Flagowy Strzał w dziesiątkę! HE6, LCD-2, HD800

Puszki:

Audez'e LCD-2 (z solidnymi kablami 18awg Mundorf silver-gold) HiFiMan HE-6 (z miedzianymi kablami HiFiMan) Sennheiser HD-800 (z miedzianymi kablami Cardas 22awg)

Scena dźwiękowa i obrazowanie:

Bardzo niewiele telefonów może dotknąć HD800 pod tym względem, i co nie jest zaskoczeniem, obydwa orto po prostu nie mogły się z nim równać. Jednak jeśli o mnie chodzi, królem wzgórza jeśli chodzi o scenę dźwiękową w słuchawkach jest wciąż nikt inny jak legendarne AKG K1000. Podczas mojej przygody z tymi słuchawkami podczas Ken Jam w grudniu zeszłego roku, dotarło do mnie, że te AKG to zupełnie inna liga, jeśli chodzi o głębię i szerokość sceny dźwiękowej, głównie ze względu na osobliwą konstrukcję, w której ich wysoce przegubowe przetworniki są zawieszone przed uszami. HD800 mają jednak atut w postaci lepszego odwzorowania basu niż "douszne" głośniki AKG. Z drugiej strony K1000, przy całej swojej chwale, wydały mi się stosunkowo lekkie i przechylone w stronę wysokich tonów.

W każdym razie, wracając do 2 orto: spośród trzech obecnych na sali puszek, jedyną, która nie miała ustawionych pod kątem przetworników były HE-6, co przełożyło się na relatywnie płytszą scenę główną w porównaniu z LCD-2, a jeszcze mniejszą w porównaniu z HD800. Dla moich uszu, jego umiejscowienie dźwiękowe i obrazowanie były relatywnie mniej zdefiniowane i miały nieco zbyt ekspansywny pejzaż dźwiękowy, podczas gdy z LCD-2, przy jego najlepszym poziomie głośności, czułem się po prostu wrodzony i lepiej oddawał przestrzeń na żywo, z precyzyjnym obrazowaniem. Podczas gdy Sennsy miały nieco węższą scenę dźwiękową w porównaniu z tymi dwoma, oddawały lepiej realną przestrzeń i głębię niż Ortos.

Attack, Decay i PRAT (Pace, Rhythm and Timing):

Niestety, biorąc pod uwagę ograniczony czas jaki mieliśmy, zdecydowałem się nie zagłębiać zbytnio w te szczególne aspekty słuchowe recenzji. Chociaż na papierze ortodynamika może mieć przewagę nad dynamicznymi przetwornikami Sennów, mam wrażenie, że w realnym odsłuchu różnica nie jest aż tak znacząca.

Reprodukcja wysokich tonów:

Jest to być może najbardziej wrażliwy aspekt soniczny, jeśli chodzi o mnie, po prostu dlatego, że jestem wrażliwy na wysokie tony! Zauważyłem, że niektórzy ludzie uważają jasne słuchawki za posiadające doskonałe odwzorowanie wysokich tonów, ale tak nie powinno być. To prawda, że mogą być analityczne jak diabli, ale najważniejszym kryterium powinna być zawsze odpowiednia barwa, a nie to, jak bardzo energetyczna i rozciągnięta może ona być.

Jednym z czynników, na który zwracam szczególną uwagę (nawet na OC) jest sybilancja i to, jak poszczególne słuchawki radzą sobie z tym obszarem. Pozwólcie, że zapytam: Czy kiedykolwiek w swoim życiu spotkałeś i powiedziałeś (lub przynajmniej pomyślałeś) komuś, że jego głos jest zbyt sybilantny? Osobiście nie mogę znieść tej nienaturalnej tendencji niektórych urządzeń audio do wyolbrzymiania litery "S", albo staram się ją okiełznać za pomocą urządzeń komplementarnych i neutralizujących w łańcuchu sygnałowym, albo po prostu unikam ich za wszelką cenę. I niestety HD800 (z kablami Cardasa) ma tę skłonność do przesady. Z kolei HE-6 był bardziej naturalny, choć z odrobiną elektroniki na środku góry, na pewno nie tak płynny i analogowy jak LCD-2. Odwzorowanie wysokich tonów przez Audez'es (szczególnie z kablami Mundorfa) sprawia wrażenie niewytłumionego i wręcz niezafałszowanego.

Reprodukcja średniego pasma:

Tutaj naprawdę czułem, że ortodynamika ma przewagę nad dynamicznymi przetwornikami Sennów. Podczas gdy średnie tony HD800 wydawały się być po twardej i suchej stronie pasma, oba ortodynamiki były gęstsze i bardziej namacalne, szczególnie w przypadku LCD-2. Z pewnością reprodukcja wokali jest pièce de résistance Audez'es, ponieważ nie tylko przekonująco oddają naturalną, mięsistą fakturę ludzkiego głosu, ale robią to w taki sposób, że w jakiś sposób ogarniają wasze zmysły. Jest to niezwykle przekonujące, mógłbym przysiąc, że wokalista oddycha i wydycha płuca pełne powietrza tuż przed tobą.

Reprodukcja basu:

Teraz to jest miejsce, w którym robi się dla mnie dość podstępnie (w przeciwieństwie do bro Marcusa). LCD-2 jest prawdopodobnie jedyną pełnowymiarową puszką, jaka kiedykolwiek istniała na rynku, która posiada perfekcyjną liniowość od 1kHz do poziomów poddźwiękowych (20Hz do 10Hz i jeszcze niżej - tak, schodzą dużo niżej niż HE-6 bez podbicia). Poddźwiękowe sygnały audio będą się pogłębiać i wpełzać na twoją skórę nawet ich nie słysząc, człowieku, te słuchawki mogą naprawdę zrobić na tobie sejsmiczne wrażenie! Jednak największe osiągnięcie inżynierów w dziedzinie konstrukcji przetworników jest największym problemem, jaki ja osobiście znajduję w tych słuchawkach. Dlaczego? Jeśli pochodzisz z Grado lub Alessandro, z pewnością przyzwyczaiłeś swoje uszy do dudniącego średniego basu, a bez niego będziesz czuł się mniej zaangażowany i nieco wybrakowany. L's najwyraźniej nie mają typowego dla większości telefonów (HE-6 i HD800 włącznie) skoku średniego basu, ponieważ jest on całkowicie płaski jak linijka! Oczywiście nie jest to problem dla posiadaczy neutralnych puszek, takich jak DT48, SM3 czy nawet JH13. Dobrze, że po prostu suwak EQ w punkcie 150Hz załatwia sprawę (tak, jestem użytkownikiem/wierzącym w EQ). Jakość wykonania i ergonomia:

W tym aspekcie HD800 wygrywa z HD800. Pomimo głównie polimerowej konstrukcji, Senn był w każdym calu doskonały, aż do ostatniego szczegółu. Zauważyłem pewne dziwactwa w budowie ręcznie robionych ortosów, logo na HiFiManie było dla mnie trochę nie na miejscu, a LCD-2 jest zdecydowanie najcięższy z całej trójki (Senny ważą w porównaniu z nim jak piórko). Mimo to, jeśli chodzi o wygodę, uważam, że pady w HE-6 były absurdalnie sztywne, naprawdę nie wiedziałem, co z tym zrobić, pady L's wydawały mi się bardziej przylegające i elastyczne, dzięki czemu zacisk pałąka i waga były łatwiejsze do opanowania.

Moja osobista, ogólna konkluzja:

Audez'e LCD-2 (kable Mundorfa) > HiFiMan HE-6 (kable HiFiMana) > Sennheiser HD-800 (kable Canare)

Cóż, na pewno nie spodziewałem się, że w ostatecznym rozrachunku będę wolał HiFiMana od Sennów, po prostu pod względem brzmieniowym orto mają oczywistą i wyraźną przewagę nad dynamicznymi przetwornikami. Z drugiej strony, wszystko sprowadza się do tego, jak ktoś chce słuchać swojej muzyki, więc jak zawsze, YMMV i zwykłe zastrzeżenia mają zastosowanie.