Recenzja Feliks Audio Euforia 20th Anniversary Edition

Feliks Audio Euforia 20th Anniversary Edition jest udoskonaloną i unowocześnioną wersją oryginału z okazji 20-lecia działalności firmy Feliks Audio. Jego cena wynosi 3499 dolarów.

Disclaimer: Feliks Audio Feliks Audio Euforia 20th Anniversary Edition został wysłany do nas jako próbka w zamian za naszą szczerą opinię w tej recenzji. Dziękujemy Feliks Audio za danie nam tej możliwości.

Aby przeczytać więcej o recenzjach Feliks Audio na Headfonics kliknij tutaj.

Uwaga, ta recenzja jest zgodna z naszymi nowymi wytycznymi punktacji na rok 2020, o których możecie przeczytać tutaj.

Dzisiaj posłuchamy wzmacniacza lampowego Feliks Audio Euphoria 20th Anniversary i zobaczymy jak wypada... ok, nie wypada... ponieważ nie ma nic na jego poziomie w tym przedziale cenowym, co do tej pory recenzowałem, a co by się do niego zbliżyło.

Pakujcie się, chłopcy i dziewczęta. Gra skończona. Czasem bóstwa audio obdarzają mnie czymś naprawdę niezwykłym. Coś, co uważam za prawdziwie inspirujące dla tego hobby HiFi i nie mógłbym być bardziej szczęśliwy!

Projekt

Pudełko Euforii 20th było standardowe, ale mnie to nie obchodziło. Liczy się to, co jest w środku. Było ono wyjątkowo dobrze zabezpieczone, z materiałowym obiciem i każdą tubą schowaną w piankowej wkładce.

Poza tym, Euforia 20th jest wyjątkowo gęsta i ciężka w dotyku, zbudowana z solidnych materiałów. Panel frontowy jest co najmniej wspaniały. W mojej opinii, jest to jeden z najbardziej kompletnych wzmacniaczy tego typu, jakie kiedykolwiek trzymałem w rękach. To krzyczy szaloną jakością od góry do dołu.

Gałka głośności to czyste masło w gładkości, margaryna nawet! Nie sądzę, aby ktokolwiek mógł powiedzieć coś innego na ten temat po doświadczeniu tego na własnej skórze. Z przodu nie ma żadnych przycisków zasilania. Włącznik zasilania i przełącznik Cross Feed znajdują się z tyłu. Nie mogę powiedzieć o Feliks Audio wystarczająco dużo dobrych rzeczy.

Oryginalna Euphoria była absurdalna pod względem jakości, więc jak udało im się poprawić materiał zewnętrzny jest dla mnie nie do pojęcia.

Lampy

Lampy dołączone do mojej Euforii 20th to PSVane CV-181 Mk2 Golds dla potrzeb strony drivera. Lampy mocy to 6N13S (NOS) i ta para brzmi pięknie. Za chwilę postaram się szczegółowo opisać dlaczego.

Na razie tylko mały przekrój na temat tych lamp, są one wysokiej jakości. I możesz je ulepszyć, jeśli chcesz jeszcze więcej absurdu. Nie krępujcie się, jeśli macie kasę, żeby wydać ją na bardzo drogie ulepszenia lamp.

Wrażenia dźwiękowe

Podsumowanie

Euforia 20th jest naprawdę droga, 3500 USD, i znacznie droższa niż cena mojego Little Dot H1 (prawie 1500 USD), który sam w sobie jest niesamowitym, małym wzmacniaczem lampowym. Różnica brzmienia pomiędzy tymi dwoma tytanami wzmacniaczy jest szokująca.

H1 jest ziarnisty i surowy, i IMO taki właśnie miał być. Jest bardziej kliniczny w barwie i prezentacji; jego fizyczność jest silna w uderzeniu w porównaniu do obłędnej gładkości Euforii 20.

Ten lampowy wzmacniacz Feliksa jest hiper gładki w brzmieniu. Bez wysiłku. Nie jest to zarzut w stosunku do H1, jest on również znakomity, ale cholera.

Porównanie tonalne jest tutaj niezwykle wciągające dla recenzenta. Przełączanie się między nimi i słyszenie tak ogromnej różnicy gładkości między nimi, szczególnie z HD800, jest po prostu szalone.

Słuchajcie mnie i słuchajcie dobrze. Nie jestem fanem Sennheisera HD800 w większości sytuacji. Jest szorstki, za bardzo trzaska, ma niepożądaną potencje wysokich tonów i brakuje mu głębi basu. Jest to mój wybór na najtrudniejszy do znalezienia odpowiedni zestaw.

Mogę wam teraz powiedzieć, że Euforia 20th i HD800 to nie tylko home run, to nie tylko wybicie się z parku... to raczej tak, jakby Superman był na pałce i uderzył piłkę w kosmos i przypadkowo rozbił księżyc.

Jeśli lubisz gładkość i wyrafinowany, niewymagający wysiłku rodzaj dźwięku, to jest to absolutny wymóg dla Twojego zestawu słuchawkowego z wyższej półki.

Zasilanie

Euforia 20th nie jest przystosowana do trudnych do wysterowania Magnetyków Planarnych. Po prostu nie chce wysterować moich Dan Clark AEON RT zbyt dobrze.

Pomijając jakość dźwięku, prawdopodobnie nie jest to wzmacniacz dla ciebie, jeśli posiadasz ekstremalnie trudne do wysterowania słuchawki. Moje 300-omowe Sennheisery HD800 są przez niego bardzo dobrze wysterowane, ale moje Audeze i starsze Hifimany już nie.

Z moim źródłowym DAC-iem na wysokich obrotach i wzmacniaczem Feliksa na poziomie 4-5 o'clock na pokrętle, zaledwie zasila mojego AEON-a RT. Czy to duży problem? Może... zależy od tego, jakie słuchawki wybierzecie.

Euforia 20th nie jest potężnym wzmacniaczem, zaraz obok Bursona Conductora 3 za 1044$, który ma 4 waty mocy i w razie potrzeby może napędzić małą czarną dziurę. Stwierdziłem też, że H1 z Little Dot H1 znacznie solidniej i głośniej napędził AEONa RT. Szczególnie z XLR-a, którego w ANV Euphorii nie ma.

Bas

Niskie tony Euforii 20 są absurdalnie czyste. Niezwykle gładki i pozbawiony szorstkiego uderzenia nawet na HD800, tak gładki jest ten wzmacniacz.

Zasilam go za pomocą SMSL M400 i Burson Conductor 3, obydwa są uważane za jedne z najlepszych źródeł w cenie 1000 dolarów lub mniej więcej tyle. Moim zdaniem Burson brzmi o wiele lepiej w synergii niż M400. Jest gładszy, a gładki DAC + gładki wzmacniacz = gładka, mniam mniam, synergia.

M400 brzmi ostrzej, bardziej angażująco w fizycznym uderzeniu, ale ma też nieco lepszą głębię ostrości niż Burson. Jest to więc dla mnie prawdziwa przepaść. Zmieniam je, w zależności od tego, czego chcę.

Kiedy gram z HD800, używam SMSL M400. Powodem jest czynnik czystości w głębi ostrości, czyli to, o co chodzi w HD800. Ale w tym tkwi problem, SMSL ma mniej basu, a HD800 może skorzystać z niewielkiego podbicia basu w Bursonie.

Euforia 20th oferuje bardzo gęsty, ale "kremowy" rodzaj niskiego końca. Jeśli jesteście miłośnikami basu, zalecam użycie źródła z dodatkowym korektorem basu lub możliwościami DSP.

Uważam Euforię 20th za dosłownie najlepsze doświadczenie jakie kiedykolwiek słyszałem, pod względem wierności i współczynnika jakości, w tym przedziale cenowym. Uważam Bursona Conductora 3 za wyjątkowo dobrego, ponieważ jest to zarówno DAC, jak i wzmacniacz. Jednak jest to znaczący skok w płynności i aksamitnej soczystości, gdy wkraczam w Euforię 20th.

Średnie tony i obrazowanie

Średnica Euforii 20th jest dość szczególna i chciałbym połączyć tę sekcję z sekcją obrazowania, jeśli nie macie nic przeciwko temu. Powodem jest to, że Euforia 20th brzmi jak dźwiękowa wersja efektu panoramicznego. Jest zauważalnie szersza niż wysoka i bardzo głęboko brzmiąca.

Kiedy połączymy ten typ brzmienia z wokalami z gatunku Jazz, otrzymamy bardzo zrelaksowane odczucia i umiarkowanie wysunięte do przodu. To najlepszy wzmacniacz do "popijania wina" jaki słyszałem od dłuższego czasu, ponieważ emanuje potrzebą odprężenia się, zrelaksowania, przyciemnienia świateł i wyłączenia monitora, pozwalając jednocześnie grać mojej muzyce. Niewiele wzmacniaczy mi to zapewnia. Tak więc, mieć to na tym poziomie jest czymś wyjątkowym.

To powiedziawszy, fizyczna prezentacja nie jest zbyt wysunięta do przodu, więc bardzo intymne słuchawki lub ścieżki wokalne są bardziej odpowiednie gdzie indziej. Czynnik wierności jednak to rekompensuje i po prostu nawet się tym nie przejmuję.

Nie ma wątpliwości, że Euforia 20. głębia pola i współczynnik realizmu jest dość szokujący w porównaniu z Sennheiser HD800, jak również z moimi Empire Ears Nemesis Custom CIEMs.

Z tego powodu moje uszy skupiają się na jakości i gładkości, zapominając, że istnieją wzmacniacze bardziej wysunięte do przodu. A to dość częste w przypadku wyjątkowych urządzeń HiFi. Można nie lubić nieco rozluźnionego dźwięku, ja wolę więcej przodu.

Ale, i znowu, w tym przypadku? Dosłownie mnie to nie obchodzi. To brzmi tak dobrze, że moje preferencje są wyssane do cna.

Zamieniając Euforię 20 na Bursona Conductora 3, w Conductorze pojawia się ogromny skok do przodu. Uważam, że oba te urządzenia są mniej więcej na równi pod względem dynamiki od lewej do prawej strony. Jednak Euforia 20th jest zauważalnie lepsza pod względem głębi i współczynnika realizmu.

Wysokie tony

Górna część pasma Euforii 20th jest ponadprzeciętna. Ponownie, poskromiła HD800 w przeważającej części. Wymagało to brzydkich ścieżek i ostrych utworów, aby brzmieć uciążliwie. Nawet wtedy nie stanowiło to problemu.

Ta niesamowita iskra w świetle księżyca, za którą gonię, za którą wszyscy gonimy, jest obecna i jest najbardziej szalenie pięknym czynnikiem tego wzmacniacza. Bas, średnie i obrazowanie są świetne. Ale góra Euforii 20th jest prawdopodobnie najlepsza, jaką kiedykolwiek recenzowałem w modelu nieelektrostatycznym. Mogę śmiało powiedzieć, że ten wzmacniacz nigdzie się nie wybiera przez wyjątkowo długi czas.

Po usłyszeniu tego z HD800, mityczny "omg" wzmacniacza został odnaleziony. Teraz rozpoczynają się moje poszukiwania najlepszego DAC-a, który by z nim sparował. Znalazłem słuchawki, znalazłem wzmacniacz. Źródło jest teraz jedynym czynnikiem, który pozostał.

Jasność i barwa

Często to powtarzam, jest pewien pożądany, delikatny blask, którego oczekuję od mojego HiFi. Gubię się, próbując to wytłumaczyć innym.

Kiedy tło DAC-a lub wzmacniacza jest tak przyciemnione i to w sposób oczywisty, wysokie tony wyskakują niczym błyszczące gwiazdy na idealnie czystym nocnym niebie. Czy kiedykolwiek byliście w nocy w górach lub z dala od miasta? I po prostu patrzyliście na niebo? To jest ta sama wizualna metafora dla wzmacniaczy takich jak ten.

I znowu, w połączeniu z HD800, słuchawkami, które notorycznie trudno jest sparować, ale kiedy już się to zrobi, jest to niesamowite... to naprawdę szczera prawda, przez duże G.

Tonacja góry Euforii 20th jest lekko podbarwiona i myślę, że to z powodu doboru lamp, a także, podejrzewam, ponieważ bas i średnica są tak bezbarwne i czyste, że góra potrzebuje tylko szczypty tego podbarwienia.

To jest, z braku lepszego określenia, blask w jego najbardziej HiFi czystym potencjale. Nigdy nie słyszałem, żeby wzmacniacz lampowy brzmiał tak dobrze z HD800 w tym przedziale cenowym. Ani razu.

Proszę, nie odbierajcie tego jako bardzo podbarwionego doświadczenia, bo tak nie jest. Ma tylko pewien posmak, aby utrzymać moje uszy w zainteresowaniu i nie wpaść w myśl "ech, cała barwa tego wzmacniacza jest całkowicie neutralna".

Cross Feed

Euforia 20th posiada dedykowaną funkcję Cross Feed, umieszczoną na tylnej ściance urządzenia, poprzez ręczny, twardy przełącznik. Preferuję używanie Cross Feed w moim DSP. Podczas moich testów zawsze trzymam ją wyłączoną. Przy osobistym użytkowaniu, zawsze trzymam ją włączoną. Tak więc, posiadanie tego w postaci fizycznego przełącznika jest dla mnie cudem.

Naprawdę podoba mi się to, co oferuje. Zazwyczaj preferuję dużo większą intensywność, więcej dzielenia się tym pożywieniem, ale przełącznik w Euforii 20th oferuje fizyczną ilość tego, co uznałbym za niską, lub niższą-średnią ilość.

Wykonuje świetną robotę wyrównując spektrum i brzmiąc bardziej szerokopasmowo, w i tak już szerokoekranowym efekcie doświadczenia stockowego bez aktywnego przełącznika. Połączcie to z absurdalnie szerokim dźwiękiem Sennheiserów HD800 i macie piekielnie dobry dźwięk.

Cieszę się, że Feliks nie przesadził z tym układem. Widziałem, że inne wzmacniacze to bagatelizują i przesadzają. Szczerze mówiąc mam wrażenie, że DSP i cyfrowy Cross Feed to lepsza opcja, ale ci, którzy podłączają się do odtwarzacza płyt lub starszego odtwarzacza CD bez tej funkcji będą zachwyceni.

Albo ci, którzy używają DAP-a jako źródła sygnału bez dobrego systemu EQ, który pozwalałby na Cross Feed w pierwszej kolejności. Ci nabywcy są zabezpieczeni. Dostaniecie trochę tego teraz. Więc korzystajcie.

Poziom hałasu

Euforia 20th jest cicha, ale ma typowy lampowy szum, gdy używamy bardzo czułych słuchawek IEM. Nie zalecam tego w większości przypadków, ponieważ można usłyszeć szum lampowy, gdy nie jest odtwarzany dźwięk, ale jest on wyjątkowo niski.

Kiedy muzyka się rozkręci, nawet moje wytrawne uszy recenzenta nie są w stanie go wychwycić. Uwielbiam moje Empire Ears Nemesis, kiedy są podbite basem i bardzo dobrze współgrają z tym wzmacniaczem. Na szczęście mogę trzymać potencjometr głośności nisko i ograniczyć ten szum do minimum.

Polecam więc wypróbowanie IEM-ów, jeśli je posiadacie, i ocenienie ich na własną rękę. Niektórzy ludzie są wrażliwi na szum, inni nie. Mogę śmiało powiedzieć, że moje Nemesis nigdy nie brzmiały tak dobrze. Po prostu zapiera dech w piersiach.

Mój problem? Teraz będę potrzebował odpowiedniego, dłuższego kabla do mojego Nemesisa. Niech cię diabli, Feliks Audio za dziurę w moim portfelu...haha!

Nasz werdykt

Mówiąc wprost, Euforia 20th jest najlepszym wzmacniaczem lampowym jaki kiedykolwiek recenzowałem, który nie był wzmacniaczem elektrostatycznym.

To najbardziej gładki wzmacniacz, jaki słyszałem, a jednocześnie o niebo lepszy od oryginalnej Euforii w słyszalny sposób. Myślałem, że oryginał był świetny. Myślę, że ten nowszy model Euforii 20th jest jeszcze lepszy.

Denerwuje mnie trochę moc wyjściowa i brak zbalansowanego wyjścia jack. Poza tym, wzmacniacz jest wysublimowany. Dawno nie byłem tak zadowolony z zestawu sparowanego z HD800. Wspaniały pod każdym względem.