SMSL SH-9 Review

SMSL SH-9 to zbalansowany wzmacniacz słuchawkowy THX AAA-888 wyposażony w 2 monofoniczne bloki wzmacniające o mocy do 3W przy obciążeniu 32Ω. Jego cena wynosi 289,99$.

Disclaimer: SMSL SH-9 wysłany do nas do recenzji jest próbką w zamian za naszą szczerą opinię. Dziękujemy Shenzhen Audio za danie nam tej możliwości.

Aby przeczytać więcej o produktach SMSL, które recenzowaliśmy na łamach Headfonics kliknij tutaj.

Uwaga, ta 2-stronicowa recenzja jest zgodna z naszymi nowymi wytycznymi punktacji na rok 2020, o których możecie przeczytać tutaj.

Niedługo po tym, jak SMSL dał nam swój znakomity przetwornik SU-9, pojawił się wzmacniacz SH-9, który w pewnym sensie jest dość logiczny, szczególnie dla tych, którzy szukają estetycznego, kompaktowego systemu, który można ustawiać jeden na drugim.

Ma on również podobną estetykę wzorniczą jak M400 DAC, ale z tymi wszystkimi ważnymi wymiarami SU-9. Jednakże, co więcej, SMSL dorzucił do tego zbalansowaną topologię wzmocnienia THX AAA-888 i wycenił go dość kusząco na $289.99. To powinno zawrócić w głowie.

Copyright SMSL 2020

Technika w środku

Kiedy po raz pierwszy spojrzałem na specyfikację SH-9, przypomniał mi się podobny produkt SMSL-a, SP200. Mają podobny zestaw wejść, wyjść i specyfikacji, włączając w to specyfikację mocy wyjściowej.

Obydwa są również reklamowane jako wyposażone w stopień wzmacniacza THX AAA-888, więc moja pierwsza reakcja była taka, że mogło tu być sporo "myślenia o dziedzictwie" pomiędzy tymi dwoma modelami.

Jednak zagłębiając się w specyfikację na pudełku, z przyjemnością udowodniłem, że się myliłem. Podczas gdy wydaje się, że SH-9 nie jest zbalansowany pod względem różnych poziomów mocy z ich wejść single-ended, to z drugiej strony zbalansowana konstrukcja jest bardzo dobra pod względem szumu, z THD poniżej 0.00006%.

Regulacja głośności w SH-9 odbywa się poprzez przekaźnikową regulację głośności z 256 dyskretnymi krokami. Dzięki temu dopasowanie głośności pomiędzy lewym i prawym kanałem jest perfekcyjne, nawet przy najniższych stopniach głośności. Jestem zaskoczony, że SMSL był w stanie upchnąć przekaźnikową regulację głośności w SH-9, ponieważ wcześniej była ona zarezerwowana tylko dla sprzętu z wyższej półki.

Copyright SMSL 2020

Design

SH-9 jest estetycznie dopasowany do SU-9. Obie obudowy są tej samej wielkości, a pokrętło sterujące i 1,9-calowy wyświetlacz TFT znajdują się w tym samym miejscu. Z przodu, największą różnicą pomiędzy tymi dwoma urządzeniami jest to, że SH-9 posiada dwa dodatkowe otwory dla 4-pinowego złącza XLR i ¼" złącza single-ended.

Z tyłu SH-9 znajdują się złącza wejściowe, w skład których wchodzi para zbalansowanych 3-pinowych złączy XLR, oraz para złączy RCA single-ended. Chciałbym zobaczyć parę wyjść przedwzmacniacza w SH-9. Byłby to świetny dodatek, ponieważ wyjścia przedwzmacniacza wykorzystywałyby również jego precyzyjną przekaźnikową regulację głośności.

Copyright SMSL 2020

Gniazdo wejściowe zasilania to standardowy wtyk sieciowy IEC, który można łatwo wymienić na kabel zasilający z wyższej półki.

Zamiast fizycznego przełącznika wzmocnienia i selektora wejść, wybór dokonywany jest poprzez system menu. System menu jest dość prosty i wystarczy kliknąć na pokrętło głośności i przejrzeć różne dostępne opcje, takie jak wybór wejścia i regulacja wzmocnienia.

Chciałbym jednak zobaczyć fizyczny przełącznik wzmocnienia, ponieważ wygodniej byłoby obniżyć głośność, jeśli po przełączeniu na wysokie wzmocnienie uznam, że jest zbyt głośno.

Pilot zdalnego sterowania

Pozostawanie w obrębie linii produktów SMSL ma swoje zalety. Odkryłem, że pilot zdalnego sterowania jest kompatybilny pomiędzy SU-9 i SH-9. Gdy próbuję sterować SU-9, wystarczy kliknąć na przycisk "C" na pilocie zdalnego sterowania, a ten pozwoli na sterowanie SU-9 z jego różnymi funkcjami.

Kliknięcie na przycisk "B" przełączy pilota na sterowanie SH-9. Dla mnie było to szczególnie przydatne, ponieważ wybór wejścia i wzmocnienie mają dedykowane przyciski. Daje mi to możliwość szybkiej regulacji głośności SH-9, gdybym nagle przełączył się na wysokie wzmocnienie.

Wejście do menu jest również możliwe za pomocą pilota, a to pozwala mi na regulację jasności i trybu głośności. Tryb ten pozwala na zachowanie przekaźników, które włączają drabinki rezystorowe dla precyzyjnej regulacji głośności.

Chociaż brakowało mi fizycznego przełącznika wzmocnienia, podoba mi się, jak SMSL zrekompensował to dodając dedykowany przycisk do wzmocnienia.

Opakowanie i akcesoria

Opakowanie jest prawie takie samo jak to, które zostało dostarczone wraz z SU-9. Wewnątrz pudełka znajdują się piankowe wkładki, które chronią produkt podczas transportu lub przechowywania.

Akcesoria, które zostały dołączone do zestawu to coś, co nazwałbym standardem dla wzmacniaczy średniej klasy. Oznacza to kabel zasilający, instrukcję obsługi i oczywiście pilot zdalnego sterowania.

Wrażenia dźwiękowe

Podsumowanie

To wzmacniacz THX AAA, gdzie AAA to skrót od Achromatic Audio Amplifier. Intencją projektu jest stworzenie wzmacniacza, który nie będzie podbarwiał dźwięku, w zasadzie przewodu ze wzmocnieniem.

Kiedy więc podłączyłem SH-9 do mojego systemu, tego właśnie oczekiwałem i nie zawiodłem się. SH-9 był tak płaski, jak tylko wzmacniacz może być. Nie dodawał niczego w zakresie barwy, ani nie usuwał niczego z tego, co było produkowane przez DAC.

Podczas słuchania muzyki pop stwierdziłem, że SH-9 zachowywał się tak, jak powinien i nie zmieniał tego, czego oczekiwałem od muzyki.

Początek utworu Drink Up by Train nadal zachowywał dudnienie sub-basu, którego się spodziewałem. Teksturowane niuanse w wokalach również zostały zachowane. Bardzo przejrzysta interpretacja.

Podczas odtwarzania Gotta Be Patient Michaela Bublé, łatwo było dostrzec fakturę wokalu Michaela Bublé bez żadnych zbędnych podkolorowań wprowadzanych do sygnału. Iskrzenie wysokich tonów w utworze zostało ogólnie zachowane, a przejścia talerzy nadal miały tę samą ilość energii, do której się przyzwyczaiłem.

Timbre

Brzmienie muzyki nie zostało w żaden sposób zmienione przez SH-9 i spełnia on swoje zadanie, dzięki temu, że nosi przydomek AAA, co zawsze określałem jako cudownie przejrzyste wykonanie.

Jeśli jednak chodzi o wzmacniacze, tonalność i zniekształcenia nie powinny być jedynymi kryteriami, które należy brać pod uwagę. To są podstawy tego, co sprawia, że wzmacniacz brzmi dobrze, ale takie rzeczy jak timing i zakres dynamiki odgrywają znaczącą rolę w tworzeniu bardziej angażujących doświadczeń słuchowych.

Męski wokal, taki jak ten, który można usłyszeć w utworze Isn't She Lovely Lingstona Taylora, brzmiał dość płynnie. Niuanse teksturowe były obecne, ale stwierdziłem również, że wokale mają nieco grubszą jakość, dając wokaliście pełniejszą jakość.

Dźwięki fortepianu z kolei nabierają pełniejszej, cieplejszej barwy. Słuchając "River Flows in You" Yirumy stwierdziłem, że dźwięk jest bardziej gładki. Chociaż każda nuta pozostała wyraźna, to sposób w jaki utwór zabrzmiał był po prostu nieco bardziej aksamitny.

Inscenizacja

Jeśli chodzi o szerokość sceny dźwiękowej, stwierdziłem, że SH-9 radzą sobie całkiem dobrze. Wskazówki dotyczące obrazowania mogą rozciągać się dość szeroko z wielu kątów, tak długo jak słuchawki są w stanie za nimi nadążyć. Kiedy słuchałem muzyki kameralnej, szybko byłem w stanie dostrzec wielkość pomieszczenia, w którym nagrywano muzykę.

Podczas gdy SH-9 potrafią wyeksponować relatywnie dużą scenę dźwiękową, nie jest ona nieskończenie ekspansywna. Rozciągnięcie sceny jest dość konkretne na zewnętrznych granicach, jakby była tam ściana, która tworzy twardą granicę, a nie rozpływa się w nicość.

Obrazowanie jest również dokładne w przypadku SH-9. Słuchając nagrań binauralnych stwierdziłem, że środkowa gitara w utworze "Washing Day" Amber Rubarth jest bardzo dokładnie umieszczona przed słuchaczem.

Jeśli chodzi o głębię sceny dźwiękowej, SH-9 mogą być albo bardzo intymne albo bardzo szerokie. Pomiędzy tymi dwoma ekstremami, scena dźwiękowa może często brzmieć nieco pusto.

Jest to dość wyraźne w utworze Sary K. "If I could sing Your Blues", gdzie trąbka obraca się w prawo. Trąbka powinna brzmieć tak, jakby znajdowała się kilka metrów dalej, ale zamiast tego brzmi niemal tak intymnie, jak sam wokal Sary K., co nie do końca mi odpowiada.

Mimo, że scena dźwiękowa jest dość szeroka, a obrazowanie jest dość dokładne pod względem kierunku, chciałbym usłyszeć nieco więcej warstw i głębi w obrębie sceny dźwiękowej.

Synergy

Najbardziej oczywistą parą źródeł dźwięku jest SU-9 DAC i obydwa urządzenia wyglądają świetnie razem jako zestaw. Dla tych, którzy chcieliby, aby ich wejścia i wyjścia były idealnie wyrównane, obydwa urządzenia są idealnie wyrównane także z tyłu. Dodatkowo mogą one korzystać z jednego pilota zdalnego sterowania, co jest zaletą z punktu widzenia wygody użytkowania.

Najlepszą synergię udało mi się uzyskać przy ustawieniu barwy dźwięku Crystal 3 w SU-9. To sprawiło, że dźwięk był nieco ostrzejszy i bardziej wyrazisty, czego SH-9 szczerze mówiąc potrzebują.

Z wrażliwymi słuchawkami IEM nie było syczenia ani nierównowagi głośności, nawet na wysokim wzmocnieniu, dzięki precyzyjnej przekaźnikowej regulacji głośności. Trudniejsze do wysterowania słuchawki radziły sobie z SH-9 całkiem dobrze.

Parowanie słuchawek

Parowanie słuchawek w przypadku SH-9 jest dość proste. SH-9 radził sobie dobrze z większością rzeczy, które mu podrzuciłem.

Używając HD600, SH-9 miał dużo miejsca na głowę i doskonały zakres dynamiki. SH-9 był w stanie dostarczyć wystarczające napięcie dla 300Ω przetwornika dynamicznego, aby zabrzmieć poprawnie. Średnica zachowała swój gładki i eufoniczny charakter, podczas gdy reszta pasma przenoszenia jest dokładna tonalnie i wierna temu, jak HD600 powinny brzmieć z wysokiej jakości wzmacniaczem tranzystorowym.

Z mniej wydajnym wzmacniaczem Dan Clark Audio AEON Closed RT, stwierdziłem, że SH-9 jest w stanie dostarczyć wysokiej jakości poziom prądu, więc nie ma problemu w zakresie headroomu z tą parą. W żadnym momencie nie stwierdziłem, że SH-9 nie wzmacnia AEON-a, ponieważ bas AEON-a pozostał nienaruszony, podczas gdy wysokie tony pozostały czyste i gładkie.

SH-9 dobrze sparuje się z niemal każdymi słuchawkami, bez względu na ich impedancję lub wymagania dotyczące mocy. Jedną rzeczą, na którą należy zwrócić uwagę jest to, że gdy SH-9 działa przez co najmniej 1 godzinę, trochę się nagrzewa, ale nigdy nie wydaje się być niebezpiecznie gorący.

Wybrane porównania

Topping L30

Techniczne

Na pierwszy rzut oka, L30 ma naturalnie kilka mniej funkcji w porównaniu do SH-9, więc usuńmy je z drogi. Pierwszą rzeczą jest to, że L30 nie posiada wyświetlacza, zamiast tego jego miejsce zajmują przełączniki.

Ponadto, regulacja głośności w L30 odbywa się za pomocą prostego potencjometru, który wydaje się obracać nieco zbyt łatwo, no i oczywiście L30 nie ma żadnego pilota zdalnego sterowania. I wreszcie, L30 może emitować tylko [email protected]Ω, nieco więcej niż połowę mocy znamionowej SH-9.

L30 ma jednak kilka cech, których SH-9 nie ma. Pierwszą z nich jest wyjście przedwzmacniacza z tyłu. Ponadto L30 posiada 3 ustawienia wzmocnienia zamiast 2, które są dostępne w SH-9.

L30 ma tylko złącza single-ended dostępne z przodu i z tyłu, podczas gdy SH-9 ma kilka zbalansowanych złączy zarówno jako wejścia jak i wyjścia. Podczas gdy złącza zbalansowane w SH-9 nie różnicują mocy, generują one imponująco niższy poziom szumu bazowego.

L30 Toppinga, oparty na topologii NFCA, radzi sobie bardzo dobrze pod względem szumu przy 0,00007% THD, ale SH-9 oparty na THX AAA 888 ma przewagę przy 0,00006% THD. Obydwie wartości są jednak poniżej progu słyszalności.

Osiągi

Toppingowska topologia NFCA, jak również topologia THX AAA, zostały zaprojektowane jako achromatyczne i uważam, że implementacja tych topologii odpowiednio w L30 i SH-9 została wykonana całkiem dobrze. Stwierdziłem, że żaden z tych dwóch wzmacniaczy nie podbarwiał dźwięku w żaden znaczący sposób.

Używając muzyki chóralnej na tych dwóch wzmacniaczach, SH-9 jest po prostu nieco bardziej realistyczny w brzmieniu, podczas gdy L30 sprawił, że sceny chóralne były nieco bardziej zamknięte. SH-9 ma bardziej naturalną prezentację z tych dwóch scen dźwiękowych. Elementy i wskazówki dotyczące obrazowania są umieszczone nieco dalej i dokładniej niż w przypadku L30.

SH-9 ma również przewagę w zakresie odzyskiwania szczegółów w porównaniu do L30. Uderzenia perkusji były nieco bardziej bezpośrednie w SH-9 w porównaniu do bardziej płynnej prezentacji L30. Głębia wokali była bardziej widoczna z SH-9, podczas gdy L30 sprawiały wrażenie nieco wygładzonych.

Sprzedawane za nieco mniej niż połowę ceny wywoławczej SH-9, L30 stanowią dobrą propozycję cenową. Jednakże, L30 może wydawać się nieco bardziej kompromisowy pod względem ogólnego wydobycia szczegółów w porównaniu do SH-9.

Schiit Magnius

Techniczne

Niestety, sprzedałem moje SP200 kilka miesięcy temu, ponieważ w końcu spodobało mi się brzmienie Magniusa.

Ogólnie rzecz biorąc, Magnius bardziej przypadł mi do gustu ze względu na jego bardziej energetyczną prezentację. Jednakże Magnius jest lepszy jako wzmacniacz zbalansowany, ponieważ wyjście single-ended jest nieco bardziej hałaśliwe.

To dwa zupełnie różne wzmacniacze na poziomie technicznym. SH-9 ma tę przewagę, że posiada 1,9-calowy wyświetlacz, a także pilot zdalnego sterowania wejściem i regulacją wzmocnienia, podczas gdy Magnius jest bardziej podstawowy, jeśli chodzi o mechaniczne przełączanie.

Patrząc na specyfikację mocy, obydwa wzmacniacze mają taką samą moc znamionową [email protected]Ω w trybie zbalansowanym. Jednak przy obciążeniu 32ohm, Magnius wciąż jest całkiem mocny, z mocą 5W, podczas gdy SH-9 spada do 3W na tym samym obciążeniu. Ta dodatkowa moc Magniusa jest widoczna aż do 600Ω przy 500mW na kanał, w porównaniu do zaledwie 220mW w SH-9.

Kontrola głośności

Kolejną rzeczą, na którą należy zwrócić uwagę pomiędzy tymi dwoma wzmacniaczami jest to, że obydwa mogą się pochwalić dobrej jakości regulacją głośności. Magnius wykorzystuje 27mm potencjometr Alpsa, podczas gdy SH-9 oferuje sterowaną przekaźnikiem sieć rezystorową.

Obydwie metody są teoretycznie dobre, ale w praktyce stwierdziłem, że SH-9 ma lepszą ścieżkę pomiędzy lewym i prawym kanałem, szczególnie przy bardziej wrażliwych obciążeniach.

Wspomniałem wcześniej, że brak wyjść przedwzmacniacza w SH-9 był czymś w rodzaju straconej szansy, ze względu na bardzo precyzyjne dopasowanie kanałów za pomocą regulacji głośności. To może się przydać, podobnie jak w Magniusie.

SH-9 mógłby lepiej wykorzystać sekcję przedwzmacniacza ze względu na pilota zdalnego sterowania, ale tak długo jak jest podłączony do swojego brata SU-9 sterowanie przedwzmacniaczem może odbywać się poprzez SU-9.

Osiągi

Kiedy słuchałem tych dwóch wzmacniaczy, spodziewałem się, że bardziej spodoba mi się Magnius, ze względu na podobieństwo między SP200 i SH-9. Jednak tym razem nie jest to tak jednoznaczne, jak w przypadku porównania Magniusa z SP200.

Zarówno Magnius, jak i SH-9 mają równie płaską barwę, a więc to, do czego zostały stworzone. Poza tym Magnius jest jednak bardziej dynamiczny i wyrazisty. Dla przykładu, na Magniusie o wiele łatwiej można rozróżnić głośność uderzenia w perkusję od jej zaniku do szeptu.

Scena dźwiękowa na obu wzmacniaczach jest mniej więcej równa, ale SH-9 sprawiał wrażenie mniej ekspansywnego. To co mi się podobało w SH-9, to jego płynność, dzięki której muzyka fortepianowa brzmi bardziej płynnie i marzycielsko.

Podczas gdy Magnius góruje nad SH-9 pod względem dynamiki, SH-9 jest po prostu bardziej wszechstronnym wyborem spośród tych dwóch wzmacniaczy. Magnius potrzebuje specyficznych okoliczności, aby być istotnym, mianowicie musi mieć zbalansowane słuchawki, które nie są zbyt czułe.

Wydajność Magniusa w trybie single-ended nie jest niczym szczególnym. Natomiast SH-9 jest w stanie wysterować nawet najbardziej czułe IEM-y, czy też najtrudniejsze do wysterowania słuchawki, zarówno w układzie single-ended jak i zbalansowanym.

Copyright SMSL 2020

Nasz werdykt

Na papierze, SH-9 może wydawać się mieć bardzo podobny zestaw specyfikacji do tańszego SMSL SP200 i brakuje mu przedwzmacniacza, ale ma całkiem sporo znakomitych rzeczy, które idą za nim.

SH-9 ma znacznie lepszą regulację głośności, która daje mu doskonałe dopasowanie do najniższego poziomu głośności. Ma też pilot zdalnego sterowania i obudowę, która sprawia, że jest doskonałym uzupełnieniem SU-9. Poziom szumu bazowego jest znakomity, a sygnał niewiarygodnie gładki i liniowy.

Przede wszystkim, ma on znakomitą moc, więc jest idealny dla wielu użytkowników słuchawek. Nawet IEMy będą działać bez zarzutu z bardzo niskim poziomem szumów.

Dzięki zaktualizowanemu zestawowi funkcji i dopracowanemu brzmieniu, widzę dlaczego SH-9 byłby świetnym wzmacniaczem dla każdego komputera stacjonarnego, szczególnie dla tych, którzy już korzystają z SU-9 DAC.